Piotr,
Skąd nagle te pesymistyczne nastawienie u ciebie.
A czy w tamtym roku impreza się nie udała (nawet bez cateringu) ?
Czy przegraliśmy z Korzeniewem ?
Niech wypowiedzą się inni współorganizatorzy i uczestnicy.
Myślę ze te dwie imprezy stanowią zupełnie odmienne bieguny zainteresowań okolicznej gawiedzi.
Jedni wolą delektować się piwskiem do chwili aż padną w okolicznych wiślanych krzaczorach inni wolą delektować się zapachem prochu w dobrym towarzystwie.
Czy jesteśmy jednak bez szans
Ja oczywiście deklaruję nie tylko pomoc ale i własną broń o ile obowiązki w pracy na to pozwolą.