dzwoniłem, tak jak myślałem ma to gdzieś, to jego prywatny czas i do tego musi dojeżdżać kawał drogi. W sobotę jest jakieś strzelanie dla niepełnosprawnych które musi obsłużyć, jest wściekły. Do tego sie gość uczy w weekendy i nie dysponuje czasem dla nas. Zaprosiłem go wstępnie na sptokanie z p. Ryskiem po wyborach, wcześniej nie ma sensu wracać do niego bo nic nie zdziałamy...
pzdr