Rozmawiałem wczoraj z Irkiem z Grudziądza. Postanowił zlikwidować strzelnicę, wspólnik niestety nie daje mu żyć. Wygląda na to, że dobrze to przemyślał i rozsądnie czyni. Pytałem się o klamoty, ale wygląda na to, że w zasadzie całą broń ma sprzedaną, a reszta idzie na wybrakowanie. Z amunicją też lipa, zostało mu tylko sporo Makarova, dla mnie po 70 gr. Dodatkowo jeśli chodzi o wyposażenie strzelnicy to całość jest na opchnięcie. Włącznie z tarczownicami i windami. Nie pytałem co z wiatrówką, ale chyba idzie też pod młotek.
Interes oficjalnie otwarty do końca sierpnia, od 6 września oficjalnie likwidacja firmy.
Szkoda, wiem że nie każdy chwalił raczej ganił za klamoty, ale to dzięki niemu większość z nas ma patenty. No i w lecie klimat niezły w chłodzie. W zimie przy kominku ;-)
Domniemam że jesienny patent nie odbędzie się w Grudziądzu...
pzdr