W drugi dzień świąt spotykaliśmy się na strzelnicy. Wyjątkiem były święta w 2010 roku, kiedy nasza obecność była fatalna. Nie pamietam, czy był to wynik pogody, czy były to inne przyczyny?
Pytanie więc brzmi: czy jutro się spotykamy czy zostajemy z rodzinami.?
Jeżeli mój post pozostanie bez odpowiedzi, to uznaje, że jutro wszyscy wypoczywają na łonie rodziny.