Nawet pogoda nas nie przestraszyła
Byłem później jeszcze raz z żoną (ok. 17:30).
Było kilka osób z 2 pukawkami.
Jedna wyglądała jak "magnum" czy cośtam z tv a druga była ładowana z gigantycznego naboju od syfonu (takiego z 30cm długości).
Postrzelaliśmy do ciemna (wygrzebałem jeszcze kilka łusek, które bezlitośnie dzisiaj gnębiliśmy)